Ciekawe wyniki przyniosły badania na temat seksu współczesnych Polaków. A niektóre z nich, wprost budzą zdumienie. No bo kto by przypuszczał, że część rodaków potrafi wybaczyć partnerowi np. skok w bok, i dalej budować związek.
Nasze pojęcie zdrady za sprawą młodego pokolenia, uległo pewnemu przewartościowaniu. Kiedyś, zdrada to była zdrada. I był to czyn niewybaczalny, prowadzący do rozstania. Innymi słowy, zdecydowana większość z nas uważała (i uważa nadal), że nie można zdradzać partnera. Ma to swoje odzwierciedlenie w badaniach. Na pytanie: czy NIE powinno się zdradzać partnera, zdecydowanie TAK odpowiedziało 37% badanych. A odpowiedź RACZEJ TAK, dało 31% respondentów. Tylko 10% badanych odpowiedziało, że TAK, można wykonać skok w bok i doprowadzić do zdrady … Co ciekawe, obecnie 32% badanych uważa, że jeśli nawet dojdzie do zdrady (respondenci odróżniają zdradę zaplanowaną oraz zdradę spontaniczną do której doszło np. po alkoholu) – to mimo zdrady partnera, nadal chcą z nim być! Ba, 19% mówi nawet, że zdrada… utrwaliła ich związek! Trzeba przyznać, że to dość nowatorskie podejście do sprawy zdrady. Trzeba też powiedzieć, że część rodaków zaczyna traktować zdradę (szczególnie zdradę męską) jako znak czasów. Czyli jako mniejsze zło, które choć jest złem to i tak nie wpłynie na trwałość związku.
A jak na seks patrzy młode pokolenie, czyli osoby które nie przekroczyły 35 roku życia?
Ta kwestia dla młodych osób jest ważna i młodzi są zazwyczaj dość otwarci na sprawy łóżkowe. Na przykład, zaledwie 1% młodych czeka z pierwszym razem aż do ślubu. Obniżył się też wiek inicjacji seksualnej. Dzisiaj pod wpływem mass mediów oraz wszechobecnej pornografii, np. młode dziewczyny już w wieku 15-16 lat mają za sobą pierwszy stosunek. A wiele z nich, traktuje go… jak seks koleżeński. Czy też zaliczenie testu z męsko-damskiej anatomii. A wszystko po to, aby mieć to doświadczenie jak najszybciej za sobą. Młodzi ludzie, nie mają też oporów przed stosowaniem środków antykoncepcyjnych. Jednak wbrew pozorom, środkiem antykoncepcyjnym nr 1 nie jest tabletka, tylko prezerwatywa.
Natomiast na pytanie: w jakim otoczeniu najczęściej uprawiają seks, aż 65% z nich mówi, że w zupełnej ciemności lub półmroku, a tylko 4% gdy jest jasno. Natomiast dla 32% badanych, sprawa otoczenia jest bez znaczenia… Osoby które skończyły szkołę i rozglądają się za pierwszą pracą, mają większe lub mniejsze problemy z jej znalezieniem. A to przekłada się na kłopoty ze znalezieniem stałego partnera i wiele młodych osób, chcąc nie chcąc zostaje singlami lub singielkami.
Oznacza to, że część młodych osób nie uprawia seksu. Natomiast ci którzy pracują, często czują się zmęczeni oraz zestresowani, co nie sprzyja większej częstotliwości kontaktów z płcią przeciwną. Nie oznacza to jednak, że singielki oraz single w ogóle nie uprawiają seksu. Badania pokazały, że aż 42% młodych respondentów uprawia seks, mimo że nie ma stałego partnera. To ewidentny znak, że przez ostatnie 30 lat, staliśmy się społeczeństwem bardziej otwartym na sprawy erotyczne.
Co więcej, w naszym kraju pojawiły się leki na potencję dostępne bez recepty. Była to odpowiedź koncernów farmaceutycznych na fakt, że od 17% do 46% światowej populacji mężczyzn, ma kłopoty z erekcją. A w kraju nad Wisłą i Odrą, problem ten dotyka 26% mężczyzn. Co więcej, kłopoty z erekcją sprawiają, że relacje damsko-męskie ulegają rozchwianiu. Mężczyzna czuje się osobą mało wartościową a jakość jego życia erotycznego pikuje w dół. Najgorsze jest jednak to, że jego związek przeżywa potężne turbulencje, które prędzej lub później mogą doprowadzić do rozstania z partnerką… A jak dochodzi do zaburzeń erekcji?
Głównie z dwóch powodów. A mianowicie z powodów psychologicznych oraz kłopotów zdrowotnych. Mężczyzna który jest nadpobudliwy i ma zbyt duże oczekiwania co do jakości życia erotycznego z daną partnerką, może mieć problem nie tylko z uzyskaniem erekcji ale także z jej utrzymaniem w trakcie trwania stosunku. Tutaj dużą rolę do odegrania ma partnerka mężczyzny. Jej wyrozumiałość, bliskość i czułość powinny sprawić, że wkrótce ten problem stanie się dla mężczyzny melodią przeszłości. Sprawa wygląda gorzej, jeśli problemy z erekcją są bezpośrednim wynikiem różnych chorób. Na przykład miażdżycy, cukrzycy czy problemów związanych z układem krążenia. Warto wiedzieć, że tętnice w męskim penisie są cieńsze niż te, występujące w sercu. Nic dziwnego zatem, że jeśli dojdzie do zmniejszenia ich średnicy (np. na skutek zmian miażdżycowych), to tętnice nie chcą się kurczyć i rozkurczać. Skutkuje to tym, że krew nie dociera tam gdzie powinna i mężczyzna ma problemy z erekcją.
Co ciekawe, słynna niebieska tabletka na potencję która pomogła milionom mężczyzn na całym świecie, powstała zupełnie przypadkowo. Otóż w roku 1996, prowadzono badania nad nowym lekiem nad chorobą niedokrwienną serca oraz lekiem na nadciśnienie. I cóż się okazało? Ano to, że niebieska tabletka nie leczy chorób układu krążenia. Ale za to pomaga mężczyźnie osiągnąć erekcję. Dlatego w roku 1998 tabletkę opatentowano i wprowadzono na rynek. A mężczyzna zyskał nowego przyjaciela w sypialni. Myli się jednak ten, kto uważa, że tabletka na potencję jest dla każdego. Nie pomoże ona np. temu mężczyźnie który cierpi na niskie ciśnienie krwi lub jego ciała jamiste w penisie uległy zanikowi… No i najważniejsze. Tabletka działa, ale mężczyzna musi odczuwać pożądanie seksualne do określonej kobiety i musi być podniecony. Tabletka nie zadziała, jeśli mężczyzna nie ma ochoty na seks!
A co o tabletce na potencję sądzą badani? Aż 74% kobiet uważa, że mężczyzna może sobie pomóc farmakologicznie, jeśli jego atrybut męskości nie potrafi stanąć na baczność! Tak samo myśli 70% mężczyzn… Skąd taka wysoka aprobata dla tabletki? No cóż, zarówno dla kobiety jak i dla mężczyzny, liczy się przede wszystkim efekt. A kiedy natura zawodzi, to trzeba sobie pomóc farmakologicznie.