Spis treści
Wiele osób uwielbia podróże z dreszczykiem. W takiej sytuacji warto wybrać się tam, gdzie jest najgęstsza atmosfera, a każdy cień i szmer sprawia, że serce zaczyna szybciej bić. Gdzie można znaleźc takie miejsca w Polsce?
Kamienica w centrum Warszawy
Budynek znajduje się na rogu ulicy Wilczej i Alei Ujazdowskich. To własnie tam, w mieszkaniu na pierwszym piętrze, miał popełnić samobójstwo. I to właśnie był początek serii prawdziwych tragedii. Niedługo później zarządca budynku z zimną krwią zamordował Aleksandrę Grobicką, a jej ciało ukrył pod posadzką.
Wiele lat później do kamienicy wprowadziła się pozornie szczęśliwa rodzina. Niestety mężczyzna zdradzał swoją żonę, a ta postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Zastrzeliła niewiernego ukochanego, a dwojgu swoich małych dzieci poderżnęła gardła. Wiedząc, że nic czeka jej nic dobrego, sama powiesiła się na klamce od drzwi.
Podobno nocami rozlegają się rozpaczliwe krzyki kobiety oraz płacz dzieci, a przy bramie można spotkać młodego studenta z białym psem.
Komisariat w Konstancinie-Jeziornie
Podwarszawska miejscowość, która również skrywa swoje mroczne historie. W połowie XX wieku na komisariacie często sprowadzano podejrzanych w celu ich przesłuchania. Oznaczało to bezlitosne tortury i nieuzasadnioną przemoc, która często kończyła się śmiercią.
Najstraszliwszych czynów miał dopuścić się jeden z oficerów, którego duch ponoć wciąż nawiedza to opuszczone miejsce. Jego obecność potwierdzają okoliczni mieszkańcy, a także funkcjonariusze pracujący w komisariacie przed jego zamknięciem.
Las samobójców w Witkowicach
W polskich lasach popełnianych jest więcej samobójstw, niż można by przypuszczać. W tym względzie najgorszą sławą cieszy się ponury las pod Krakowem. To właśnie tam zimą 2001 roku zaginęła grupa 9 studentów. Poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów i sprawa została zamknięta. Jedynie przyjaciele i najbliżsi zaginionych wciąż się nie poddawali i odnaleźli aparat należący do jednego ze studentów.
Najbardziej przerażające były wywołane zdjęcia. Ukazywały one zniekształcone twarze zaginionych osób i zdeformowany las, który nie wyglądał tak, jak w rzeczywistości. Ostatecznie nie udało się wyjaśnić zaginięcia dziewiątki studentów.
Masońska willa w Gdańsku
Podobno to właśnie na wzgórzu Sobótka w przeszłości odbywały się spotkania czarownic. Niepokojący jest fakt, że żaden z kolejnych właścicieli nie zdołał utrzymać się w tamtym miejscu. Obecnie budynek stoi pusty i powoli popada w ruinę, chociaż nocą ponoć można zauważyć tam przebłyski silnych i kolorowych świateł, które budzą niepokój okolicznych mieszkańców.
Dom rodziny Pokropskich w Działdowie
W niepozornym domostwie dzieją się niewyjaśnione i przerażające rzeczy. Zdarza się, że przedmioty zaczynają lewitować, spadać z półek, a także słychać pukanie do drzwi, choć nikogo nie ma w pobliżu.
Rodzina postanowiła wezwać księdza, aby odprawił modlitwy. Niestety nie poskutkowały, a duchowny podwinął sutannę i uciekł gdzie pieprz rośnie, uprzednio sugerując rodzinie, aby poszła w jego ślady. Nawet wizyta egzorcysty nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Ul. Św. Jacka w Katowicach
Od lat po Katowicach krążą ponure legendy o zakonie sióstr Misjonarek Miłości. Według wielu świadków, wciąż można dostrzec poruszające się cienie na budynku, a także samoczynnie zamykające i otwierające się drzwi i okna. Na domiar wszystkiego, od niepamiętnych lat miejsca strzeże czarny kot. Podobno to wciąż ten sam zwierzak.
Blok przy ul. Herbsta 4 w Warszawie
Przed laty komunistyczny rząd pozbawił pewnego rolnika ziemi. Mężczyzna załamał się i tuż przed popełnieniem samobójstwa rzucił klątwę na tę ziemię. Od tamtej pory nieustannie dochodzi w tym miejscu do morderstw, samobójstw, pożarów i wypadków.
Wiele osób odebrało sobie życie skacząc z balkonów lub wieszając się. Dotyczy to nie tylko mieszkańców, ale również osób spoza rejonu, takich jak chociażby listonosz. Niedawno doszło do kolejnej tragedii, kiedy to mąż brutalnie zamordował swoją żonę za pomocą siekiery.
Ulica Kosocicka w Krakowie
Dokładniej mówiąc, dom stojący obok ulicy. Jest to jedno z najbardziej tajemniczych i przerażających miejsc na terenie Polski. Przed laty były tam chowane ofiary zarazy, a cmentarna kaplica wciąż stoi na działce obok domu. Doniesienie głoszą, że sam Szatan objawia się ludziom, którzy postanowią przyjść na zwiedzanie. Problem w tym, że znaczna większość z nich umiera w przeciągu kilku dni. Obecnie dom stoi opuszczony, ponieważ kolejni właściciele znikali bez śladu i nikt nie chce już ryzykować.